repertuary.pl
Profile

Profile: Goniak

Films comments:

Princess Diaries 2: The Royal Engagement Goniak, 25. grudnia 2004 godz. 18:28

SZKODA PIENIĘDZY NA BILET
Trafiłam na ten "film" przypadkowo. Siedziałam na fotelu i oglądałam "Pamiętniki.." z rosnącym zażenowaniem. Żałuję, że nie wyszłam wcześniej. Dobrze, że nie zapłaciłam za bilet, bo gdybym miała wydać pieniądze na to COŚ, to przypuszczalnie zaraz po zakończeniu filmu poszłabym sie utopić w najbliższej szlamowatej sadzawce.
Film jest denny, nudny, ma bezadziejną fabułę, która jest przewidywalna aż do bólu i jest okropnie wtórny..
Dodać coś jeszcze? Chyba już nie muszę....
Reasumując: ODRADZAM.

Citizen Kane Goniak, 16. listopada 2004 godz. 17:52

Jak na swoje czasy- rewolucyjny...
...i w ogóle klasyka, teraz jednak budzi ciekawosć już chyba tylko jako zabytek kinematografii... Ale klimat ma.

Bridget Jones: The Edge of Reason Goniak, 10. listopada 2004 godz. 21:38

Przpis na: "Jak robić z siebie idiotkę co 5 minut"...
... ale i tak fajny. Mi się podobało. hehe.. a najbardziej wizja tajskiego więzienia, gdzie skazane na 20 lat i więcej kobiety radośnie śpiewają "Like a Virgin" i radują się brand- new stanikami oraz książką: "Mężczyźnie są z Marsa, a kobiety z Wenus". No i bezbłędne majtki- reformy w super- romantycznej scence z boskim Hugh!...;))IDŹCIE, POŚMIEJCIE SIĘ! idealny film na jesienną handrę!;D

The Return Goniak, 12. października 2004 godz. 22:18

Na zawsze pozostanie w mej pamięci...
film nie do zapomnienia. intrygujący. niedopowiedziany. cudowny. no i te krajobrazy. i chłopcy jadący gdzieś na koniec świata z jakimś monstrum podającym się za ich ojca (kim on do cholery był??! jakieś hipotezy?..) NIESAMOWITY. Na zawsze pozostanie w mej pamięci...

Pręgi Goniak, 12. października 2004 godz. 22:13

sprostowanie:
"(...)ledwie mi ZIMNE ognie zapalili"- problemy z vocabem, sorry..;)a może tylko jedną rachityczną racę..;)

Pręgi Goniak, 12. października 2004 godz. 22:10

wreszcie się wybrałam... i co?..
wreszcie się wybrałam... i co?..mieszane odczucia..każda z części była jakby osobnym obrazem. nie wiem, czy nie lepiej byłoby trochę pomieszać wątki?..muzyka i niektóre sceny nieco pretensjonalne.. szczególnie ta ostatnia..tak SYMBOLICZNA, że aż głowa boli;)..
Ale w sumie intrygujący temat, szczególnie pierwsza część mi się podobała- świetnie zagrana. a drugą dałoby się chyba jednak troche pogłębić: spodziewałam się fajerwerków, a ledwie mi sztuczne ognie zapalili..;)

Wszystko o mojej matce Goniak, 23. września 2004 godz. 21:46

Cudo... chyba mój ulubiony film..
Cóż mogę powiedzieć- obejrzałam to Dzieło przynajmniej z 6 razy. I jeszcze mi mało. za każdym razem odkrywam kolejne szczegóły, detale, które umknęły mi wczesniej. Albo po prostu- patrzę i podziwiam. wchłaniam w siebie atmosferę, kolory (ach te kolory!chyba nie sposób się nie zachwycić ich doborem i intensywnością!..), światło, scenografię (katalońskie mozaiki! dzielnica Barceloneta! samo miasto! kiedy potem tam pojechałam, potraktowałam te rejony jak swoiste "muzeum Almodovara";)szukając w nich śladów bohaterów z "Wszystko.." i.. odnalazłam je poniekąd w niesamowitej atmosferze tego miejsca..:)), charaktery bohaterów, ich ososbowości przez duże O, bo są tak wyraziste i pełne życia. tragizmu. ehh.. cudowne.. ale nie byłoby takich genialnych kreacji bez.. aktorów(a raczej aktorek..;))- wspaniała Cecilia Roth, Penelope Cruz,itd..I aktorek grające aktorki. Tu mam przede wszystkim na myśli Humę Rojo (Marisa Paredes), o której nie potrafię inaczej myśleć jak tylko o osobie na czarno- białym zdjęciu z chmurą dymu nad swoją głową..kolejny niesamowity detal..mniam!..albo końcowa scena kiedy Manuela poprawia ww. Humie kolczyk.. takich smaczków jest zresztą więcej. Nierozwiązalnie łączą się one nie tylko z fabułą filmu, ale także postacią samego reżysera, który większośc swoich filmów do tej pory poświęcił kobietom właśnie.. Wystarczy wspomnieć choćby "Wysokie Obcasy", "Kobiety na skraju załamania nerwowego", czy rozbuchaną, wręcz barokową "Kikę".. Polecam każdemu. Także te nowsze filmy. Choć w formie są one bezsprzecznie spokojniejsze i.. o dziwo!, barzdziej "męskie"..;))

Coffee and Cigarettes Goniak, 19. września 2004 godz. 22:04

a co to??

Pręgi Goniak, 19. września 2004 godz. 22:02

mam nadzieje.. że sie nie zawiodę..
na pewno pójdę na ten film. Żebrowski to naprawde świetny aktor i tu powinien pokazać swoją klase. a wstęp też brzmi interesująco..mam ochote na ambitne kino. polskie kino. oby tylko nie okazało sie to kolejnym "polskim gniotem"... OBY, bo nie chciałabym stracić tych 15 zł na gniota..;))

Nói Albinói Goniak, 19. września 2004 godz. 21:51

niesmowity klimat...
film ma piękne zdjęcia, wyrazistych bohaterów.. prezentuje fantastyczne poczucie humoru.. czarne..;)Ogromnie mi sie podobal i polecam kazdemu chociaz wizja wszechobecnej i wszechwładnej zimy moze podziałac dołująco..nie mówiąc o ryzyku lawin;(

La Mala educacion Goniak, 9. września 2004 godz. 20:12

eeh.. i tak było warto!
problemy poruszane w tym filmie faktycznie mogły być bulwersujące dla polskiej publiczności.. ale dlatego ze tutaj wszyscy starają sie wyrzucić ze świadomości możliwość, ze ksiądz tez może mieć psychiczne odchylenia które mogą wyjść na wierzch, kiedy celibat będzie zbytnio doskwierać a ponadto okaże sie, ze władza którą ksiądz posiada jest w wielu przypadkach NIEOGRANICZONA i rzeczony duszpasterz może to, niestety, wykorzystać... \:(. ale tak naprawde jest to film o dzieciństwie.i o zadanych wtedy ranach, które jątrzą sie przez całe życie. Ha!i kto by pomyślał, ze taki dzieciak może myśleć, czuć i.. pamiętać!.. smutne..
film o zemście, pasji, nienawiści, miłości, aktorstwie przekraczającym wszelkie granice i zwykłej ludzkiej podłości..
to tematy nadzwyczaj trudne, ale Almodovarowi udało się je ukazać w całej swej głebi. jak zawsze zresztą. i za to mu dzięki.
ps.dzięki mu także za bohaterów jego opowieści- pełni życia, do bólu autentyczni, chociaż niektórzy tak dziwaczni w przyjmowanych pozach!..jego filmy zawsze mają w sobie coś z baśni..

The Terminal Goniak, 31. sierpnia 2004 godz. 17:07

dobry.. acz nie porywajacy..
mialam go juz okazje zobaczyc w USA i zrobil na mnie niezle wrazenie. chwilami byl naprawde i smieszny i mądry.tyle, ze Spielberg nie mial chyba zupelnie pomyslu na zakonczenie i sensowne rozwiklanie sekretu tajemniczej puszki..takze w koncowej sekwencji czuc niestety lekki banal.. ale w sumie mozna obejrzec.

Spider-Man 2 Goniak, 31. sierpnia 2004 godz. 16:49

tragikomiczny..
jak sie komus nudzi, to niech idzie..ogolnie nie bylo zle, jak na hollywoodzka superprodukcje- glowny bohater MYŚLI i CZUJE i.. dostaje po d.pie..;))sceny łzawe doprowadzaly mnie rzeczywiscie do łez.. ze smiechu..;)ale efekty bardzo dobrze zrobione- 2 lepsza od jedynki.