repertuary.pl
Film

Katyń


Reżyseria: Andrzej Wajda

Repertuar filmu "Katyń" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "Katyń" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Katyń

Czas trwania: 115 min.
Produkcja: Polska , 2007
Premiera: 21 września 2007
Dystrybutor filmu: ITI Cinema

Reżyseria: Andrzej Wajda
Obsada: Maja Ostaszewska, Artur Żmijewski, Maja Komorowska, Władysław Kowalski, Wiktoria Gąsiewska, Anna Radwan, Andrzej Chyra

Akcja "Post mortem" rozgrywa się po wojnie. Matka, żona i córka polskiego oficera czekają na jego powrót z obozu. Zaniepokojone jego przedłużającą się nieobecnością postanawiają rozpocząć poszukiwania.

tekst: ARS


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2770 razy. | Oceń film

Wasze opinie

greg 16. października 2007, 15:14

osobliwy
ale nie powinien być wyświetlany od 12 roku życia ale od 15l, tak to dość wiernie odtworzony
ale nie polecam

Magdalena 16. października 2007, 13:16

Poruszający ale szkodliwy
Ten film jest doskonale zrobiony od strony warsztatowej, co dostrzega nawet taki zwykły widz jak ja. Wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe, a mimo to nie powstał obraz "przefajniony", co ostatnio jest taką plagą w naszym kinie (zapewne wpływ drobnomieszczańskiej estetyki Hollywoodu).

Sam "Katyń" uważam za dzieło potrzebne i ... szkodliwe.

Potrzebne, gdyż spełnia ono rolę informacyjną. Dzięki niemu miałam wreszcie okazję dowiedzieć się "jak to było". Zakładam, że sceny kaźni oficerów polskich zostały bardzo starannie przygotowane i będą one miały na pewno wpływ na moją (i milionów) percepcję tej zbrodni. To troszkę, jak film dokumentalny z aktorami.

Za bardzo szkodliwą uważam jednak wymowę tego filmu. To jeszcze jedno dzieło z serii masochistyczno-męczeńskiego użalania się nad sobą, które utrwala w Polakach postawę ofiary.
Wolałabym, żeby jego wymowa była inna: Możecie zabić 20 tysięcy, nawet 50 tysięcy, może nawet kilka milionów. Ale 40 milionów nie zabijecie. Zawsze ktoś zostanie. I z tego ziarna naród się odrodzi: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!" Jesteśmy bowiem nacją, która nie daje się złamać, która ma ogromną wolę i zdolność przetrwania, co już wiele razy udowodniliśmy. I za co z resztą w skrytości jesteśmy podziwiani właśnie przez tych, którzy byli naszymi oprawcami.

emi 16. października 2007, 12:14

smutny
film super ale wstrząsający jak ludzie mogą być tak bezuczuciowi?

młoda 15. października 2007, 19:44

piekny i wzruszający
ten film...to po prostu trzeba zobaczyć...ten koniec wstrząsajacy

evi 14. października 2007, 17:02

beznadziejna rola Ostaszewskiej
tragicznie beznadziejna rola Mai Ostaszewskiej - sztuczna do bolu, psuje caly efekt. Tak napradwe tragiczna i piekna zarazem jest w tym filmie tylko historia. Ta prawdziwa...

pablo 14. października 2007, 12:35

końcówka jest bardzo wstrzącająca... (ogólnie 9/10)
4/5 filmu jest bardzo zwarte i konkretne ale bez akcji, które zdejmują z krzeseł ale końcówka i te napisy na koniec filmu w ciszy....jeszcze przez kilka minut nikt nie wstawał z krzeseł...
Ten film trzeba zobaczyć

King 14. października 2007, 12:34

Rewelacja
Film bardzo poruszający - daję mu ocenę 9/10 i polecam wszystkim (NIE TYLKO POLAKOM)!!!

Mateusz 10. października 2007, 16:38

To nie jest tylko film Krzysztofie
Drogi Krzyśku przeczytaj proszę opinię niejakiego riffer'a i zobacz jak normalni ludzie odbierają ten film. Ja pisząc, że wszyscy prawdziwi Polacy powinni iść na film, nie miałem na myśli, że Ci którzy na niego nie pójdą są nieprawdziwi.I porównanie ich do cyklistów, Żydów czy enkawudzistów, jest z Twojej strony zwykłym czepianiem się pojedynczych słów a w przypadku żydów rasizmem. Uważam, że my Polacy nie powinniśmy oceniać filmu tak krytycznie jak ty pod względem poziomu sztuki filmowej. Film dla nas Polaków stanowi wartość bezcenną. Jest małym obrazem tego co było, tragedii jakiej nie przeżyli nasi rodacy. I mylisz się Krzysztofie pisząc: "to tylko film". To nie jest zwykły film. Opisujesz pojedyncze sceny z filmu jako reżyserską wpadkę. Moje pytanie jest takie: znasz jakiś film który jest nakręcony idealnie? Oczywiście wiadomą rzeczą było że po premierze filmu, będzie mnóstwo krytyki. Wajda podjął się bardzo trudnej rzeczy. Bo nie jest łatwo zrealizować taki projekt. Uważam, że reżyser podołał. Zachęcam wszystkich do obejrzenia filmu.

Aneta 9. października 2007, 15:41

Film doskonały.
Sądzę że film jest rewelacyjny i na prawdę warto go zobaczyć. Ja w kinie przeżyłam szok ale taki pozytywny. Polecam!

riffer 9. października 2007, 3:35

Zaskakująco dobry film -
przyznam, że spodziewałem się zrobionej trochę "pod ten czas" ;-) przepatriotycznej szmiry, kolejnego drącego szaty narodowej tragedii knota, a tu rzecz znakomita - ciekawa, do ostatniej chwili trzymająca w napięciu (bo w końcu zawsze przecież jest nadzieja - jesteśmy jako widzowie postawieni trochę w podobnej sytuacji jak żona głownego bohatera). Historia została tu opowiedziana, napisana można powiedzieć LOSAMI ZWYKŁYCH LUDZI - a tak należy ją pisać, nie liczbami, bo te zwykle wypadają blado na tle... innych liczb (np. mierzenie zbrodni katyńskiej ilością ofiar jest bez sensu - nawet tygodniowe "osiągi" niemieckich fabryk śmierci były przecież bez porównania wyższe, nie wspominając nawet o wynikach "polpotowców" w Kambodźy). Z kolei okrucieństwa nie można też mierzyć stopniem zadanego ofiarom bólu - skądinąd strzał w tył głowy, to jednak dość humanitarny sposób egzekucji, czy raczej usuwania elementów potencjalnie zagrażających - w porównaniu choćby z "maestrią" ukraińskich rezunów z UPA, w tej materii - jak np. nabijanie na pal, wyrywanie wnętrzności sierpem, rozcinanie brzuchów ciężarnym kobietom, odcinanie piłą rąk i nóg etc. - swoją drogą mam nadzieję, że kiedy już przyjaźń polsko-ukraińska przestanie być tak poprawna politycznie (co bynajmniej nie oznacza, że wzywam do nieprzyjaźni - po prostu do wyduszenia z siebie prawdy) powstanie film pt. "WOŁYŃ" - z tym, że chyba nie dałoby się go zrobić tak, by nadawał się na seanse dla szkół, a gdyby tak było, znaczyłoby to, że jest nieprawdziwy! I doskonale, że Wajda uniknął w scenie finałowej zbędnego okrucieństwa, patrzymy na to niemal z punktu widzenia... - kata - kogoś, kto trzyma w garści pistolet i mówi "Następny!" - nie ma postaci, które wyrywają się w jakoś szczególnie rozpaczliwy sposób, nie ma np. spojrzenia w oczy, które dobijana ofiara rzuca sołdatowi, widząc zbliżajacy się do piersi bagnet, nie ma wreszcie ściekającego po spodniach munduru kału, który musiał przecież pojawiać się w takiej sytuacji, a który zapewne inny reżyser, o mniej subtelnym smaku pokazałby - być może nawet osiągając tym efekt większej wagi (vide: Kieślowski i "Krótki film o zabijaniu"), bo pokazujący bestialstwo w ogóle - to jednak raczej niemożliwe na razie w Polsce. Wajda wybrnął z tego z dobrą, starą elegancją - trochę krwi, mózgu raczej niewiele - a największe wrażenie robią powykręcane trupy w dołach i spychacz równający ziemię zupełnie jak na wysypisku śmieci. I jeszcze jedno - na pewno Oscar należy się Krzysztofowi Pendereckiemu za muzykę - zwłaszcza rozwiązanie końcowej sceny - to jest coś takiego, jak mawiał Nikodem Dyzma - "Za mordę i do przodu!" - widz nie śmie drgnąć, spróbowałby kto trzaskać siedzeniami, albo mlaskać popcornem! - ja przynajmniej nie zauważyłem takich! Pomysł prosty i doskonały zarazem. A sama warstwa muzyczna - i to zarazem ta napisana specjalnie do filmu, jak i zaczerpnięta z poprzednich dzieł Mistrza, wymownie świadczy o tym, że wysoka półka to po prostu jest wysoka półka, i że jeśli nawet muzyka tak zwanych kompozytorów filmowych może nieraz być ciekawa, a nawet miejscami wybitna (casus Morricone), to jednak zwykle nie przekracza poziomu trzech preisnerów (w skali od 1 do 5), a muzykę naprawdę wielką, może stworzyć - czy to do tragicznego filmu jak "KATYŃ", czy nawet do... reklamy, tylko naprawdę wielki kompozytor.

ben 7. października 2007, 23:47

Do pana noe
Panie "noe", muszę powiedzieć, że się fundamentalnie nie zgadzam z opinią, że filmowy język Wajdy jest przestarzały. Ja odniosłem wprost przeciwne wrażenie! Naładowany tą "nowoczesną" szmirą, gdzie kule latają w zwolnionym tempie, i gdzie w głównej mierze film robi się już chyba komputerem i montażem, a nie kunsztem (reżyserskim, aktorskim, zdjęciami), odczułem powiew niezwykłej ŚWIEŻOŚCI, gdy zobaczyłem Katyń. Po jego obejrzeniu miałem bardzo jasne poczucie, czym jest wielkie kino i jak blado wyglądają wspomniane liczne "superprodukcje" na tle filmu, który operując prostymi środkami jest od nich dużo mocniejszy w przekazie. Nie ma większego konformizmu niż dostosowywać się do obowiązujących trendów. A twórczość młodych kojarzy mi się głównie z bezmyślnym kabotyństwem - przecież silenie się za wszelką cenę na nonkonformizm BO TAK ROBIĄ WSZYSCY I INACZEJ BY MNIE WYŚMIALI jest SZCZYTEM KONFORMIZMU. Niech żyje wielkie kino. W końcu tylko ono ma szansę pozostać na zawsze, a reszta przeminie jak łzy w deszczu.

Agassi77 7. października 2007, 20:49

To jednak najlepszy film Wajdy od 10 lat
To jednak najlepszy film Wajdy od 10 lat. Jednak - bo ma sceny świetne i słabe. W pierwszej 1/2 h jakiś taki "chropowaty" montaż, przy przechodzeniu ze sceny do sceny. Ale w miarę upływu czasu film jest coraz lepszy, więc ogląda się nieźle. To ważny film dla nas Polaków; ostatnie pół godziny - ściska w gardle.

templariusz 7. października 2007, 13:22

Bardzo dobry...
Świetny film, opisująy w dardzo wyrazisty sposób. Zbrodnie, jaką popełniła armia czerwona. Uważam że każdy Polak powinien zobaczyć ten film. A także powinien on być pokazany na KREMLU! Moż by coś do nich dotarło wreszcie. A przed panem Andrzejem Wajdą chylę czoła.

mojobeat 6. października 2007, 16:48

Warto, film poprawny politycznie, choc ...
Film wazny, ale nie jest to bynajmniej jeden z lepszych filmow pana Wajdy. A szkoda... Swietna scenografia, zdjecia, montaz i muzyka. Ale niestety sama fabula pozostawia troche do zyczenia. Wyszedlem troche zawiedziony choc tez i w glebokim skupieniu... No i niestety niektore role chyba zle dopasowane. Natomiast swietny Szyc i Zmijewski. Szkoda, ze ten film niestety jest w zasadzie nieprzetlumaczalny - raczej nie bedzie mial pozadanego efektu zagranica. Wybrac sie warto, ale TYLKO do kina. Mysle, ze na DVD ten film niestety bardzo duzo straci...

mycham 6. października 2007, 14:25

kazdy Polak powinien obejrzec
film troche hollywodzki, ale warto obejrzec ze wzgeldu na historie. Doskonala gra aktorska- brawo dla Maji Ostaszewskiej, wspaniala gra.
Patriotyczny i sprawiajacy, ze trudno cokolwiek powiedziec po wyjsciu z kina, gardlo mialam scisniete

magda 6. października 2007, 13:40

dobry ale moglo byc lepiej ...
film jest dobry ale moznabylo go zrobic lepiej. poza tym beznadziejna rola malaszynskiego. 8.

Zibi 6. października 2007, 12:36

Film bardzo dobry
Polecam. Nie karzdy film musi byc relaksem - ten na pewno nie jest ale warto go zobaczyc.

noe 5. października 2007, 17:39

Szeregowiec Ryan a sprawa polska
Czytam ta dyskusje i mysle tak; sa dwie plaszczyzny - narodowa i tu film zasluguje na pelne uznanie i warsztatowa, gdzie gorzej. Nie chodzi tu o wiadra krwi i estetyke Tarantino, po prostu cala warstwa technologiczna (prowadzenie kamery, inscenizacjea aktorow i drugiego planu, fxy i koncepcja montazowa) pochodzi z ubieglego wieku. Pokolenie Wajdy nie umie swobodnie operowac wspolczesnym jezykiem filmowym, problem ma z tym nawet mlode pokolenie polskich filmowcow (- poogladajcie czasem etiudy studentow polskich szkol filmowych). Na tej plaszczyznie Katyn moze sie rownac z wielkimi swiatowymi produkcjami historycznymi (Zycie jest piekne, Papiljon-Motylek itd), ale nie wspolczesnym kinem akcji. Moze jeszcze wytrzymuje obok Pianisty Polanskiego, ale na tle Spilbergowej Listy Schindlera wypada chyba blado. Wydaje mi sie, ze nic nie stoi na przeszkodzie, aby tematy narodowe, takie jak sprawa Katynia probowac opowiadac sposobem Szeregowca Ryana, a nie skondinad genialnym, ale w innych czasach jezykiem Popiolu i Diamentu czy Ziemi Obiecanej.
Kino powinno przemawiac do nas cala gama dostepnych i stosownych dla danego tematu srodkow, tymczasem nie szykuje sie dla Katynia ani oskar za rezyserie, ani za zdjecia.

WCK 5. października 2007, 17:28

Po tym filmie nie można nie myśleć !
Krytykować jest łatwo, tylko po co ?
Film ma tytuł "Katyń", a nie "Porucznik Jerzy" i to powinno wystarczyć
dla zrozumienia zdarzenia przez duże Z jakim ten film dla mnie jest.
Nie wiem czy było Wam dane kiedyś wcześniej siedzieć w kinie
do ostatniego napisu i ostatniej nuty wybrzmiewającej z ekranu ?
Ta cisza na sali była bardziej wymowna niż nawet największy
słuszny krzyk Matek Polek po tym ludobójstwie.
Oczywiście nie żyłbym w tej Polsce, gdyby spośród 400 widzów na sali
trzech "przeżywających inaczej" w tym właśnie momencie nie ruszyło
ku wyjściu z rechotem na "gębach" i sygnałami włączanych komórek.
Panie Andrzeju dziękuję za ten FILM !

egon26 5. października 2007, 10:56

Z szacunku dla poległych warto go obejżeć.
Warto obejrzeć, ku pamięci i ku przestrodze. Warto zobaczyć by przypomnieć sobie czym jest Polska i polskość- to nie tylko nasze *ciężkie* czasy ale także krew i cierpienia tych co walczyli. Tych co walczyli i ginęli dla nas, byśmy żyli wolni i u siebie. Warto dziś pamiętać i przypominać Katyń, powstanie warszawskie.., warto o tym mówić szczególnie w czasach gdy myślimy tylko o sobie, gdy brak najnowszego module komórki jest dla nas problemem. Warto o tym mówić gdy studenci, maturzyści bez mrugnięcia okiem mówią o opuszczeniu ojczyzny. Warto oglądnąć ten film w czasach gdzie coraz mniej szacunku i miłości do ojczyzny. Warto gdy coraz więcej par twierdzi że nie stać ich na potomstwo. Naprawdę warto... bo chyba trochę zagubiliśmy się w życiu i zapominamy co tak naprawdę jest ważne...

Dodaj nowy komentarz Katyń

Twoja opinia o filmie: